Jak powstawał Wydział Chemii - wspomina Profesor Kazimierz Sykut

Lublin w roku 1944 był małym miastem, otaczały go wsie i majątki ziemskie (dzisiaj są to dzielnice mieszkaniowe). Śródmieście było zniszczone przez działania wojenne. Wysadzony został hotel Victoria, budynki na rogu Kapucyńskiej i Krakowskiego Przedmieścia, hotel Europa, kino Corso i przyległe budynki przy ulicach Radziwiłłowskiej i Staszica. Uszkodzona została Katedra, ucierpiało też Stare Miasto i domy w otoczeniu Bramy Krakowskiej.

W lipcu 1944 roku nastąpiło wyzwolenie terenów polskich do Wisły, ale były to obszary przyfrontowe. Wyzwolona część kraju była wyniszczona wojną, a do Lublina ciągnęła inteligencja ocalała z pożogi wojennej. Utraciliśmy przecież dwa uniwersytety.

Historia powstania Wydziału Chemii rozpoczyna się 18 października 1944 r. Wtedy ukazało się zarządzenie o rejestracji profesorów i pracowników wyższych uczelni. Rejestrację tę prowadził profesor Henryk Raabe, a po rozeznaniu sytuacji wystąpił do władz z propozycją utworzenia uniwersytetu. Jedyną uczelnią powołaną przez PKWN w roku 1944 był UMCS i tu też zaczynały się organizować inne uczelnie, np. Politechnika Warszawska. Był to punkt kontaktowy dla rozproszonej przez zawieruchę wojenną kadry naukowej.

Rekreacja - plac na tyłach Gimnazjum im. Staszica,
pierwszej siedziby Sekcji "Chemia"

23 października 1944 r. powołano UMCS z czterema wydziałami; chemia wraz z matematyką, fizyką i biologią znalazła się na Wydziale Przyrodniczym. Utworzenie UMCS od strony kadrowej nie było trudne, natomiast brak było odpowiedniej siedziby, a katedry i sale wykładowe były porozrzucane po całym mieście. Wydział Przyrodniczy gnieździł się w różnych budynkach, Sekcja Chemii, tj. Zakład Chemii Nieorganicznej, zajmował część II piętra Gimnazjum Staszica. Drugim budynkiem był tzw. "czerwoniak" (na rogu ul. Głowackiego i Al. Racławickich). Tam były sale wykładowe oraz Zakład Krystalografii. Katedra Chemii Fizycznej mieściła się w Jeszybocie (ul. Lubartowska), a Katedra Chemii Organicznej (pracowni nie było) na III piętrze nad Szkołą Chemiczną (ul. Radziwiłłowska).

Wyposażenie zakładów było praktycznie zerowe i każdy zakład kompletował je we własnym zakresie. UMCS nie miał biblioteki ogólnej, tworzono je w poszczególnych zakładach. Dostępne były jedynie pojedyncze egzemplarze podręczników akademickich i przeważnie były do nich 24-godzinne kolejki. Sprzęt i odczynniki uzyskiwano z darów, z zakupów, z wypraw do innych miast i na Ziemie Odzyskane, a później do NRD. Zakupy prowadzono też w ramach handlu wymiennego - zwłaszcza cenna była żywność.

Studia były prowadzone według regulaminu przedwojennego, który charakteryzował się tym, że egzamin z przedmiotu objętego planem zdawało się po spełnieniu rygorów zaliczeniowych związanych z przedmiotem (ćwiczenia, seminaria), nie obowiązywał zaś termin zdawania egzaminu. Na podstawie zaliczeń przedmiotów danego roku studiów uzyskiwało się zaliczenie roku. Studia obejmowały 12 trymestrów + jeden rok na pracę magisterską i egzaminy.

(po lewej) Profesor Włodzimierz Hubicki wśród studentów i asystentów
(spotkanie towarzyskie po obronie rozprawy habilitacyjnej Profesora)

(po prawej) Profesor Andrzej Waksmundzki ze współpracownikami

Wykładowcy cieszyli się wielkim autorytetem i byli szanowani przez studentów. Stosunek studentów do nauczycieli akademickich był diametralnie inny niż dzisiaj. Wszyscy, którzy przeżyli okupację traktowali zdobywanie wiedzy jako ogromny przywilej i bardzo wysoko cenili kadrę nauczającą, mimo, że zdobywanie wiedzy odbywało się w niezmiernie ciężkich warunkach. Ze swoich wykładowców pamiętam z I roku studiów profesorów: Biernackiego, Urbańskiego i Leśmianowicza. Byli to profesorowie matematyki prowadzący ćwiczenia m.in. z matematyki i logiki. Będąc na II roku studiów zostałem zatrudniony w Katedrze Chemii Nieorganicznej. Moim szefem był profesor Wiśniewski, a jego asystentami - mgr Boluk i Figurski. Profesor Wiśniewski odbywał z nami często spotkania, gdzie omawiał pewne ogólne zagadnienia dotyczące studiów i pracy w zakładzie. Wspominam te spotkania jako bardzo miłe i serdeczne.

Po powrocie profesora Wiśniewskiego do Warszawy kierownikiem Zakładu został dr Włodzimierz Hubicki. Krystalografię z petrografią prowadziła pani profesor Turnau-Morawska, a technologię chemiczną - inż. Jan Curyło. Profesor Godlewicz (organik) był człowiekiem niezmiernie kulturalnym i uczynnym, dobrym dydaktykiem, niestety zginął tragicznie. Jego asystentami byli: Zinkiewicz i J. Malicki. Chemię organiczną przez pewien czas prowadził profesor Dymek, a następnie pani docent Teresa Bizanc. Chemią fizyczną od samego początku kierował profesor Andrzej Waksmundzki. Jego asystentem był Jarosław Ościk, przyszły kierownik Zakładu. W owym czasie chemicy nie posiadali własnej pracowni chemii organicznej, lecz korzystali z pracowni chemicznej Wydziału Farmacji, gdzie mieli dwa własne stoły laboratoryjne zakupione z pieniędzy zarobionych przez Koło Chemików na prowadzeniu kwest i dorocznych zabaw.

Pierwsze roczniki studentów w pracowni chemicznej

Sekcja chemii składała się z czterech katedr. Profesor W. Wiśniewski zorganizował Katedrę Chemii Nieorganicznej. Katedrę Chemii Fizycznej organizował profesor Waksmundzki, a asystent Jarosław Ościk - pracownię zlokalizowaną w budynku Jeszybotu. Profesor Godlewicz na Katedrę Chemii Organicznej otrzymał trzy pokoje nad Szkołą Chemiczną - w jednym przechowywano szkło i odczynniki, pozostałe dwa służyły jako gabinet profesora i pokój asystentów. Pani profesor Maria Turnau-Morawska na pracownię mineralogii i petrografii dostała jeden pokój, w którym miała gabinet oraz gromadziła minerały i modele kryształów.

Rok 1949 przyniósł reformę studiów na system dwustopniowy. Na drugi stopień rekrutowano najlepszych studentów, zwracając - niestety - uwagę na ich orientację polityczną. W roku tym także rozpoczęto budowę miasteczka uniwersyteckiego, położono kamienie węgielne pod budynek Fizyki i Małej Chemii. Budynek Małej Chemii oddano do użytku w 1953 roku.

W ciągu kolejnych lat wydział rozwijał się i w roku 1958 zatrudniał 12 pracowników samodzielnych, 14 doktorów, 36 asystentów.

Rozwój Uniwersytetu wymagał zmian jego struktury, która dokonała się w 1970 roku. Z katedr utworzono zakłady, zwiększając ich liczbę. Sekcje istniejące na Wydziale Mat.Fiz.Chem. przekształcono w bardziej samodzielne instytuty. W roku 1971 Instytut Chemii uzyskał budynek Dużej Chemii, a w roku 1975 pawilon Chemii Organicznej. Osiągnięcia naukowe pracowników pozwoliły na nawiązanie współpracy z dużymi zakładami przemysłowymi, powstawały też opracowania patentowe. W związku z budową Zakładów Azotowych Puławy uruchomiono tam wieczorowe studia chemiczne. W latach 1967-1975 dyplomy inżyniera (ewenement w skali kraju) uzyskało 111 absolwentów, z których wielu wprowadziło cenne innowacje do procesów produkcyjnych w ZA Puławy.

Tak było, a tak jest ... (po prawej) Pracownia Spektroskopii Elektronowej (XPS)
w wydziałowym Laboratorium Analitycznym

Dla Instytutu rozpoczął się okres prosperity. Zmiany polityczne zintensyfikowały gospodarkę i przemysł, wprowadzano nowe technologie, nastąpił rozwój badań naukowych, powstały programy badawcze koordynowane centralnie. Uczestniczenie w tych badaniach powodowało znaczny dopływ środków finansowych na zakup aparatury i odczynników, a także na etaty. Pieniądze te stanowiły też istotne źródło dodatkowych dochodów dla pracowników. Sesje naukowe związane z odbiorem i oceną wyników badań przyczyniły się istotnie do wzrostu poziomu naukowego prac oraz podejmowania bardziej ambitnej problematyki badawczej.

W roku 1973 Uniwersytet rozpoczął akcję dokształcania nauczycieli przez wprowadzenie zaocznych studiów nauczycielskich. Prowadzono je również w Instytucie Chemii. W roku 1976 Instytut zorganizował także Wieczorowe Studia Chemii Spożywczej w Jarosławiu.

Pod koniec lat 70-tych Instytut miał już skład kadrowy umożliwiający uzyskanie uprawnień akademickich, zaś Instytuty Fizyki i Matematyki miały braki kadrowe. Ponieważ nie chcieliśmy, aby Wydział stracił uprawnienia, nie podejmowaliśmy akcji tworzenia Wydziału Chemii.

Zmiana "Ustawy o Stopniach i Tytułach Naukowych" umożliwiła rozpoczęcie działań zmierzających do utworzenia Wydziału (zgodnie z nowymi przepisami nie mogliśmy już kompensować braków kadrowych Instytutów Fizyki i Matematyki). W oparciu o Ustawę i polecenie Rady Instytutu, zwróciłem się do dyrektorów Instytutów Fizyki i Matematyki z prośbą o zorganizowanie zebrań mających udzielić nam zgody na opuszczenie Wydziału. Taką zgodę uzyskałem szybko z Instytutu Matematyki, natomiast z dużymi trudnościami z Instytutu Fizyki. Moja kadencja dyrektorska dobiegła końca, więc dalsze działania prowadził kolejny dyrektor - profesor Emil Chibowski. Sprawa utworzenia Wydziału nabrała biegu urzędowego i dzięki przychylności Senatu i J.M. Rektora Zdzisława Cackowskiego został powołany Wydział Chemii. Stanowiła o tym uchwała Senatu UMCS z dnia 11 listopada 1988 roku, tworząca Wydział Chemii z dniem 1 lutego 1989 roku. Pierwsza Rada Wydziału - szanując sugestie Pana Rektora - powierzyła mi kierowanie Wydziałem Chemii i jego organizację. Ale nic nie jest łatwe. Byliśmy w dołku demograficznym i J.M. Rektor zauważył: "Macie Wydział, ale musicie mieć studentów". I tu muszę z satysfakcją stwierdzić, że z tego zadania (tj. rekrutacji także na nowe kierunki) wywiązał się znakomicie mój prodziekan - profesor Andrzej Dąbrowski (liczba studentów wzrosła z 237 do ponad 1100 osób pod koniec pierwszej kadencji). Tak wygląda - w dużym skrócie - historia powstania Wydziału Chemii.

1 lutego 1989 r. - powstanie Wydziału Chemii UMCS. Po lewej ówczesny J. M. Rektor, Prof. dr hab. Zdzisław Cackowski oraz pierwszy dziekan, autor niniejszych wspomnień, Prof. dr hab. Kazimierz Sykut

Opracowanie Iwona Dąbrowska & Zygmunt Fekner, luty 2010r.
Zdjęcia - zbiory prywatne Prof. Kazimierza Sykuta